
Hiszpania, nawet ta południowa, nie zawsze jest słoneczna. Od ponad miesiąca co kilka dni burze nawiedzają naszą wioskę położoną niemalże dokładnie w połowie drogi z Alicante do Benidorm. Dla mnie to zupełna nowość, bo w Polsce czy Wielkiej Brytanii, gdzie żyłam przez prawie 10 lat takie zjawiska atmosferyczne zimową porą się nie zdarzały. Ale deszcz to zupełnie inna historia…
Szkoda, że dziecięciem już nie jestem i nie wypada mi tańczyć w deszczu jak przed laty 😉
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…
Podobne
Napisane przez polishmuffin
Polish Muffin to ja! Matka Rajskiej Pary Adama i Ewy (zwanych poTomkami), żona Ludwiczka (ex żona Tomasza) i babcia Montany Józefa, zawieszona pomiędzy trzema krajami.
Właścicielka 2 dogów niemieckich (Sammy&Fiony) z zamiłowaniem do malowania starych mebli i produkcji biżuterii na własny użytek.
Socjolog i doradca zawodowy z wykształcenia ale w stanie (przedwczesnego) spoczynku.
Bloguję o życiu z nieśmiałym dodatkiem przepisów kulinarnych. I szaleńczo robię zdjęcia.
Oprócz Lublina, Londynu i Alicante można mnie znaleźć na Facebooku oraz Instagramie.
ZAPRASZAM do mojego świata!
Zobacz wszystkie wpisy, których autorem jest polishmuffin