img_2756

Pisania nie będzie, będą obrazki.

Wybrałam się dziś z psami na „łączne polowanie”. Tradycyjnie wzięłam ze sobą telefon. No bo przecież nigdy nic nie wiadomo.

img_2753

I co? Sezon na żółknącą bieliznę i wyblaknięte kolory uważam za otwarty.

img_2762

Więc starałam się czem prędzej uchwycić dzikość pobliskiej łąki zanim słońce spali ją do cna. Oto co ustrzeliłam!

img_2767

Pojęcia nie mam jak się nazywają te wszystkie cudeńka ale co tam, wystarczy że są piękne i cieszą oko.

img_2785

Te poniżej to pewnie uciekinierki z czyjegoś ogródka.

img_2790

Dla chętnych jeszcze kilka:

img_2786

img_2788
A ten jegomość jak wyblaknięty chaber

img_2782img_2755img_2760img_2768img_2769img_2770

img_2783
Zbłąkana muszelka…
img_2793
Enter a caption

6 Replies to “Ni chabry ni maki”

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: