W Londynie nie tylko bigbeny i oxford strity. Nie tylko wymuskane klomby w Regent’s Park.

Mają tu też mało znane dzikości.

Zapraszam na spacer z mżawką i wiatrem w tle.

IMG_8398IMG_8420IMG_8368

IMG_8377
Bardzo lubię tę anglosaską tradycję w postaci upamiętniających ławeczek.

IMG_8365IMG_8395


IMG_8360
Popiskiwaliśmy z zimna i my. Wnuczek & babcia.

IMG_8366

IMG_8369IMG_8372IMG_8375IMG_8376IMG_8382IMG_8386IMG_8388IMG_8389IMG_8390IMG_8392IMG_8393IMG_8394IMG_8396IMG_8404IMG_8408IMG_8409IMG_8410IMG_8412IMG_8413IMG_8415IMG_8419IMG_8421IMG_8423IMG_8427

6 Replies to “Co w londyńskiej trawie piszczy…”

  1. Zdjęcie z Montaną (dla mnie Józkiem, Józiem, Józefkiem…) bije pozostałe 😂 😘❤️ Piękny spacer nawet w akompaniamencie mżawki 😊😜 Pozdrawiamy z równie wilgotnego Paris.

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: